Może to jeszcze nie czas na podsumowania, ale wczoraj znalazłam przez przypadek zdjęcie mojego pierwszego sutaszu. Moja historia zaczęła się w październiku 2010 roku. Zachwyciłam się biżuterią Dori Csengeri i zaczęłam szperać w necie, żeby dowiedzieć się czegoś więcej. Jak trafiłam na nazwę "soutache" na allegro, to już czułam, że wszystko podporządkuję w mojej twórczości tej technice. Pamiętam, jak spędziłam swoją pierwszą noc z sutaszem nie mogąc się nasycić wiedzą zawartą wtedy w internecie. Na drugi dzień wybrałam się szlakiem pasmanterii w nadziei na odnalezienie owego magicznego sznurka sutasz. Rzeczywistość mnie zwaliła z nóg. Mając w głowie prace Dori wydawało mi się, że zrobię wielkie zakupy. Pani ekspedientka szybko wybiła mnie z sutaszowego rytmu informując, że sznurki ma w kolorach czarnym, czerwonym i białym. Kiedy zapytałam czy będzie zamawiać jeszcze sutasz, odpowiedziała: "Po co? Przecież jeszcze mam." I tak zabrałam się za szycie czarno białego pierwszego sutaszu...
A dzisiaj? Dzisiaj mamy wielki wybór sznurków, nici oraz innych materiałów do sutaszu. Cieszę się, że tak się to wszystko pozmieniało.Tyle teraz wszystkiego, że mamy nieograniczone możliwości tworzenia :)
A poniżej zdjęcie pokazujące jak długą drogę już przebyłam z sutaszem.
Ja też pamiętam swoją pierwszą biżuterię z sutaszu. Idąc do pasmanterii, byłam zaskoczona, że w ogóle są tego typu sznurki. Wybór w kolorach też był większy. Podpatrzyłam chyba w " Kramie z robótkami" jak się to robi. Był tam kurs ze zdjęciami i opisem. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Plusem było to, że można ją zrobić samemu. Pełna zapału wzięłam się do pracy, bo co to za sztuka, przecież umiem szyć igłą i nitką :). Sztuką się to jednak okazało wielką, a początki były koszmarne i zabawne jednocześnie. Koślawo ułożone sznurki, ale jaka radość, że wyszło coś oryginalnego. Początkowy problem, jak trzymać te sznurki żeby zszyć i żeby równo było? I kolejny problem. Miałam chęć do szycia, ale w ogóle nie miałam pomysłu na wzory, w głowie pustka. Powoli jednak i większa wprawa przyszła i wzory się pojawiły :)
OdpowiedzUsuńwww.swiatsutaszu.blogspot.com
Różnica jest :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładną teraz Pani biżuterie tworzy a naszyjnik na konkurs Royal Stone (tukan) jest boski